środa, 24 grudnia 2014
czwartek, 18 grudnia 2014
Drożdżowo - kruche rogaliki z makiem
Makowiec to moja pieta achillesowa, niestety. Dotychczas zawsze wyrastał za bardzo, pękał, albo wcale nie rósł i to była jeszcze gorsza wersja wydarzeń. Cóż, każdy ma jakieś słabe strony:)
Kilka dni temu, na spacerze z córką, dotarłyśmy do "Lidla" i weszłyśmy na chwilkę, żeby kupić parę rzeczy. Wędrując od półki do półki doszłyśmy do stojaczka z przepisami i zainspirowana jednym z nich kupiłam składniki na rogaliki z makiem. Wieczorem upiekłam dwie blachy. Wyszły pyszne, na prawdę godne polecenia. Dzielę się więc z Wami tym pomysłem na alternatywny, tym razem udany "makowiec"
Smacznego.
Składniki:
600 g mąki pszennej
200 g zimnego masła
szczypta soli
40 g drożdży
2 jajka
60 g cukru
Ja do zarobienia ciasta dodałam jeszcze 100 ml ciepłego mleka, bo moje ciasto nie chciało się dać zagnieść. W oryginalnym przepisie tego mleka nie było.
Masa makowa:
900 g gotowej masy makowej
2 łyżki miodu
50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej ( w oryginalnym przepisie były rodzynki, ja za nimi nie przepadam więc zrobiłam małą zamianę:)
1 łyżeczka cynamonu
50 g posiekanych orzechów włoskich (do posypania po wierzchu rogalików, zamiast migdałów, które były w oryginalnym przepisie)
Na blat przesiewamy mąkę, dodajemy sól, jedno jajko i żółtko. (białko drugiego jajka zostawiamy do posmarowania rogalików) W oddzielnym naczyniu umieszczamy drożdże z cukrem, zostawiamy na kilka minut, aż drożdże się rozpuszczą. Po kilku minutach łączymy wszystkie składniki i zagniatamy ciasto. Gotowe ciasto wkładamy do lodówki na godzinę.
Pora na farsz.
Masę wykładamy na patelnię, dodajemy dwie łyżki miodu i bakalie, odparowujemy wodę na małym ogniu około 10 minut. Po ostudzeniu masy dodajemy łyżeczkę cynamonu, mieszamy. nadzienie do rogalików gotowe.
Po godzinie w lodóce rozwałkowujemy ciasto do grubości 5 mm (w oryginalnym przepisie ciasto miało mieć grubość 3 mm, ale moim zdaniem lepsze jest nieco grubsze, proporcje pomiędzy nadzieniem i ciastem są wówczas znacznie lepsze) Wycinamy kwadraty o długości boku około 15 cm, w jednym rogu układamy łyżką farsz, i zwijamy rogalik, rogi zawijamy w jedną stronę, smarujemy rogaliki białkiem i posypujemy posiekanymi orzechami. Wkładamy ciastka do piekarnika nagrzanego do temperatury 160 stopni na 12 do 15 minut. Gotowe.
Kilka dni temu, na spacerze z córką, dotarłyśmy do "Lidla" i weszłyśmy na chwilkę, żeby kupić parę rzeczy. Wędrując od półki do półki doszłyśmy do stojaczka z przepisami i zainspirowana jednym z nich kupiłam składniki na rogaliki z makiem. Wieczorem upiekłam dwie blachy. Wyszły pyszne, na prawdę godne polecenia. Dzielę się więc z Wami tym pomysłem na alternatywny, tym razem udany "makowiec"
Smacznego.
Składniki:
600 g mąki pszennej
200 g zimnego masła
szczypta soli
40 g drożdży
2 jajka
60 g cukru
Ja do zarobienia ciasta dodałam jeszcze 100 ml ciepłego mleka, bo moje ciasto nie chciało się dać zagnieść. W oryginalnym przepisie tego mleka nie było.
Masa makowa:
900 g gotowej masy makowej
2 łyżki miodu
50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej ( w oryginalnym przepisie były rodzynki, ja za nimi nie przepadam więc zrobiłam małą zamianę:)
1 łyżeczka cynamonu
50 g posiekanych orzechów włoskich (do posypania po wierzchu rogalików, zamiast migdałów, które były w oryginalnym przepisie)
Na blat przesiewamy mąkę, dodajemy sól, jedno jajko i żółtko. (białko drugiego jajka zostawiamy do posmarowania rogalików) W oddzielnym naczyniu umieszczamy drożdże z cukrem, zostawiamy na kilka minut, aż drożdże się rozpuszczą. Po kilku minutach łączymy wszystkie składniki i zagniatamy ciasto. Gotowe ciasto wkładamy do lodówki na godzinę.
Pora na farsz.
Masę wykładamy na patelnię, dodajemy dwie łyżki miodu i bakalie, odparowujemy wodę na małym ogniu około 10 minut. Po ostudzeniu masy dodajemy łyżeczkę cynamonu, mieszamy. nadzienie do rogalików gotowe.
Po godzinie w lodóce rozwałkowujemy ciasto do grubości 5 mm (w oryginalnym przepisie ciasto miało mieć grubość 3 mm, ale moim zdaniem lepsze jest nieco grubsze, proporcje pomiędzy nadzieniem i ciastem są wówczas znacznie lepsze) Wycinamy kwadraty o długości boku około 15 cm, w jednym rogu układamy łyżką farsz, i zwijamy rogalik, rogi zawijamy w jedną stronę, smarujemy rogaliki białkiem i posypujemy posiekanymi orzechami. Wkładamy ciastka do piekarnika nagrzanego do temperatury 160 stopni na 12 do 15 minut. Gotowe.
niedziela, 14 grudnia 2014
Świąteczny sernik z chałwą
Przepis na brytfankę o średnicy 21 cm,
ja upiekłam sernik w nieco większej brytfance, jest troszkę niższy, ale ja zawsze boję się, że w trakcie pieczenia ciasto "wypłynie" z blaszki. Wolę nie ryzykować:)
Składniki:
1 duże opakowanie ciasta francuskiego w rolce
900 g sera białego przemielonego trzykrotnie
2 płaskie łyżki drobnego cukru
400 gr słodzonego mleka skondensowanego
2 całe jajka
2 żółtka
sok z połowy cytryny
250 g chałwy kakaowej
Na wierzchu:
1 rozpuszczona w kąpieli wodnej biała czekolada
50 g płatków migdałowych, uprażonych na gorącej patelni (uwaga, żeby ich nie przypalić, należy je cały czas pilnować i mieszać w trakcie prażenia)
Brytfankę smarujemy masłem, wykładamy do niej ciasto francuskie.
Do dużej miski wkładamy przemielony ser i miksujemy powoli dodając składniki.(Po jednym jajku, żółtka, cukier, sok z cytryny, mleko) Na koniec kruszymy drobno chałwę i wrzucamy do przygotowanej masy serowej. Całość jeszcze chwilkę miksujemy. Gotową masę wlewamy do brytfanki.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni około 1 godzinę.
Po wyjęciu z piekarnika, studzimy, polewamy rozpuszczoną czekoladą, posypujemy prażonymi płatkami.
Wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny.
Smacznego:)
ja upiekłam sernik w nieco większej brytfance, jest troszkę niższy, ale ja zawsze boję się, że w trakcie pieczenia ciasto "wypłynie" z blaszki. Wolę nie ryzykować:)
Do upieczenia na próbę trochę innego sernika zainspirował mnie blog aromatyczneinspiracje. Przepis oczywiści przerobiony po mojemu, nie mogłam się oprzeć, ale główne "oryginalne nośniki smaku" pozostały niezmienione. Spróbujcie sami. Zawsze warto zrobić coś znanego od nowa. A nuż przypadnie nam do gustu sernik upieczony tym razem trochę inaczej:)
Składniki:
1 duże opakowanie ciasta francuskiego w rolce
900 g sera białego przemielonego trzykrotnie
2 płaskie łyżki drobnego cukru
400 gr słodzonego mleka skondensowanego
2 całe jajka
2 żółtka
sok z połowy cytryny
250 g chałwy kakaowej
Na wierzchu:
1 rozpuszczona w kąpieli wodnej biała czekolada
50 g płatków migdałowych, uprażonych na gorącej patelni (uwaga, żeby ich nie przypalić, należy je cały czas pilnować i mieszać w trakcie prażenia)
Brytfankę smarujemy masłem, wykładamy do niej ciasto francuskie.
Do dużej miski wkładamy przemielony ser i miksujemy powoli dodając składniki.(Po jednym jajku, żółtka, cukier, sok z cytryny, mleko) Na koniec kruszymy drobno chałwę i wrzucamy do przygotowanej masy serowej. Całość jeszcze chwilkę miksujemy. Gotową masę wlewamy do brytfanki.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni około 1 godzinę.
Po wyjęciu z piekarnika, studzimy, polewamy rozpuszczoną czekoladą, posypujemy prażonymi płatkami.
Wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny.
Smacznego:)
niedziela, 7 grudnia 2014
Smaki dzieciństwa czyli "ziemniaczki"
Przepis na ten mały, niezwykły przysmak jest bardzo prosty. Kilka składników, zagniecione z nich ciasto, utoczone kuleczki obsypane kokosem albo orzechami....ale ile wspomnień kryje się za tym smakiem:) Słodycz to była trochę zakazana, bo z dodatkiem alkoholu, ale im byłyśmy starsze tym mniej mama protestowała kiedy wyjadałyśmy świeżo przygotowane "ziemniaczki" z lodówki:)... Przenoszę się w myślach i wspomnieniach do tego czasu kiedy życie, choć wydawało się zupełnie inaczej, było bardzo proste. Do czasu kiedy cały dzień czytało się książki, albo pływało w osiedlowym basenie. Na kolacje były gofry i zimna lemoniada, a wokół jakby mniej zmartwień i więcej siły na wszystko... Mamo, jeszcze raz dziękuję za cudowne smaki dzieciństwa.
przepis an około 30 kulek
Składniki:
400 g herbatników (najzwyklejszych, takich jak były dawniej i takich jakie są do dziś w sklepach)
1 kostka miękkiego masła (200 g)
pół szklanki cukru pudru, około 100 g
1 olejek migdałowy do ciasta
50 ml czystej wódki
2 płaskie łyżki dobrej jakości kakao
50 g startych orzechów włoskich lub kopry kokosowej
Herbatniki mielimy na drobny proszek. (Kiedy mamie zepsuła się maszynka do mielenia, wkładała do woreczka ciastka, wiązała na supeł i wałkowała wałkiem, aż ciastka rozpadły się na drobne kawałeczki) Dodajemy wszystkie składniki oprócz orzechów włoskich lub kokosu, zagniatamy na jednolitą masę. formujemy małe kuleczki o średnicy mniej więcej 3, 4 cm), obtaczamy w orzechach, wkładamy do lodówki na co najmniej 2 godziny. Smacznego
przepis an około 30 kulek
Składniki:
400 g herbatników (najzwyklejszych, takich jak były dawniej i takich jakie są do dziś w sklepach)
1 kostka miękkiego masła (200 g)
pół szklanki cukru pudru, około 100 g
1 olejek migdałowy do ciasta
50 ml czystej wódki
2 płaskie łyżki dobrej jakości kakao
50 g startych orzechów włoskich lub kopry kokosowej
Herbatniki mielimy na drobny proszek. (Kiedy mamie zepsuła się maszynka do mielenia, wkładała do woreczka ciastka, wiązała na supeł i wałkowała wałkiem, aż ciastka rozpadły się na drobne kawałeczki) Dodajemy wszystkie składniki oprócz orzechów włoskich lub kokosu, zagniatamy na jednolitą masę. formujemy małe kuleczki o średnicy mniej więcej 3, 4 cm), obtaczamy w orzechach, wkładamy do lodówki na co najmniej 2 godziny. Smacznego
sobota, 6 grudnia 2014
Świąteczne mięciutkie pierniczki
Najmilsze w Świętach jest to oczekiwanie, na ten wyjątkowy, jedyny w roku czas. Dla mnie tegoroczne Boże Narodzenie nabiera zupełnie nowego wymiaru, wymiaru bardzo osobistego, wymiaru ogromnej, nieznanej mi dotąd miłości. Pierwszy raz do stołu wigilijnego zasiądziemy z malutką moją córeczką. Ona chętnie uczestniczy w naszych rodzinnych spotkaniach, korzystając z kolan mamy:) Piękne to będą Święta, już teraz to wiem. I choć pewnie nie uda mi się upiec wszystkich zaplanowanych ciast, każdy świąteczny obiad pewnie się trochę opóźni, a zakupy i prezenty przyjadą w tym roku do nas (dzięki Boże za internet i firmy kurierskie), bo mama nie ma czasu, ani możliwości biegać po sklepach, to i tak będzie to najpiękniejsze Boże Narodzenie w moim życiu:) To dzięki Tobie córeczko:)
Porcja na 80 pierników
Składniki:
4 szklanki mąki (szklanka 200 ml)
5 łyżek miodu
1,5 szklanki drobnego cukru
1 opakowanie przyprawy do piernika
100 g masła (pół kostki)
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
2 jajka
około pół szklanki mleka
białko jednego jajka do smarowania pierniczków po wierzchu
Dekoracja:
lukier z cukru pudru i soku z cytryny, albo wody (wystarczy dodać kilka kropel do cukru i mieszać, kiedy okaże się, że lukier jest nadal za gęsty, należy dodać jeszcze troszkę wody lub cytryny)
gotowe posypki
rozpuszczona czekolada, mleczna lub biała
starte orzechy
Przygotowanie:
Mąkę przesiewamy na stolnicę, powolutku dodajemy podgrzany odrobinę miód, jednocześnie mieszając go z mąką. Dodajemy jajka, zimne pokrojone na małe kawałki masło, sodę, przyprawę do piernika, cukier i powoli zarabiamy ciasto. Na koniec dolewamy letnie (nie zimne z lodówki) mleko cały czas kontrolując gęstość ciasta. Powinno mieś strukturę podobną do ciasta kruchego, nie może kleić się do rąk. Może się okazać, że nie jest konieczne dodanie całego mleka. Wyrabiamy ciasto kilka minut (około 5 minut), dzielimy na dwie części, jedną z nich rozwałkowujemy podsypując delikatnie mąką. Ciasto powinno mieć grubość około 1 cm. Wykrawamy pierniczki przy pomocy przeznaczonych do tego celu foremek. (albo okrągłe używając małej szklaneczki, albo kieliszka) Smarujemy ciasteczka białkiem po wierzchu.
Układamy na dużej blasze, zostawiając przerwy pomiędzy ciastkami (około 3 cm, pierniki urosną w piekarniku)
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni około 10-12 minut. (nie dłużej)
Po upieczeniu pierniki będą mięciutkie, jeśli upieczemy grubsze ciacha, takie właśnie wycięte z ciasta o grubości 1 cm, powinny one pozostać mięciutkie. Jeśli stwardnieją, przechowywane w szczelnie w zamkniętym pudełku przez co najmniej tydzień powinny zmięknąć ponownie. Jeśli chcemy żeby pierniczki zawisły na choince, przed pieczeniem należy zrobić w nich dziurkę patyczkiem.
Smacznego:)
Porcja na 80 pierników
Składniki:
4 szklanki mąki (szklanka 200 ml)
5 łyżek miodu
1,5 szklanki drobnego cukru
1 opakowanie przyprawy do piernika
100 g masła (pół kostki)
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
2 jajka
około pół szklanki mleka
białko jednego jajka do smarowania pierniczków po wierzchu
Dekoracja:
lukier z cukru pudru i soku z cytryny, albo wody (wystarczy dodać kilka kropel do cukru i mieszać, kiedy okaże się, że lukier jest nadal za gęsty, należy dodać jeszcze troszkę wody lub cytryny)
gotowe posypki
rozpuszczona czekolada, mleczna lub biała
starte orzechy
Przygotowanie:
Mąkę przesiewamy na stolnicę, powolutku dodajemy podgrzany odrobinę miód, jednocześnie mieszając go z mąką. Dodajemy jajka, zimne pokrojone na małe kawałki masło, sodę, przyprawę do piernika, cukier i powoli zarabiamy ciasto. Na koniec dolewamy letnie (nie zimne z lodówki) mleko cały czas kontrolując gęstość ciasta. Powinno mieś strukturę podobną do ciasta kruchego, nie może kleić się do rąk. Może się okazać, że nie jest konieczne dodanie całego mleka. Wyrabiamy ciasto kilka minut (około 5 minut), dzielimy na dwie części, jedną z nich rozwałkowujemy podsypując delikatnie mąką. Ciasto powinno mieć grubość około 1 cm. Wykrawamy pierniczki przy pomocy przeznaczonych do tego celu foremek. (albo okrągłe używając małej szklaneczki, albo kieliszka) Smarujemy ciasteczka białkiem po wierzchu.
Układamy na dużej blasze, zostawiając przerwy pomiędzy ciastkami (około 3 cm, pierniki urosną w piekarniku)
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni około 10-12 minut. (nie dłużej)
Po upieczeniu pierniki będą mięciutkie, jeśli upieczemy grubsze ciacha, takie właśnie wycięte z ciasta o grubości 1 cm, powinny one pozostać mięciutkie. Jeśli stwardnieją, przechowywane w szczelnie w zamkniętym pudełku przez co najmniej tydzień powinny zmięknąć ponownie. Jeśli chcemy żeby pierniczki zawisły na choince, przed pieczeniem należy zrobić w nich dziurkę patyczkiem.
Smacznego:)
poniedziałek, 24 listopada 2014
Focaccia serowo - ziołowa z rukolą
Porcja na dużą blachę 45 x 30 cm
Składniki ciasta chlebowego:
1 kg pszennej mąki chlebowej
35 g świeżych drożdży
2 płaskie łyżki soli
2 płaskie łyżki cukru
2 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
około 600 ml wody
mąka do podsypywania ciasta (około 3 łyżki, może być mąka tortowa)
Składniki nadzienia do focacci:
200 g startego (na grubym tarle) łagodnego sera cheddar
120 g startego (na drobnym tarle) parmezanu
4 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
łyżeczka soli
świeżo zmielony czarny pieprz
150 g startego (na grubym tarle) łagodnego sera gouda
świeże zioła: ja dodaję majeranek, bazylię i szałwię (po garści)
2 garści rukoli
(Takie dodatki do focacci proponował Jamie Oliver, ja sobie je zapożyczyłam do swojego przepisu, ale dodaję też czasami nieco więcej składników, garść pokrojonych zielonych oliwek, suszone pomidory, inne rodzaje serów...)
Robimy zaczyn z drożdży, 200 ml ciepłej wody i cukru. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut. Wysypujemy na stolnicę mąkę chlebową w formę stożka, dodajemy sól i oliwę. pomalutku wylewamy zaczyn, zarabiając jednocześnie ciasto. Dodajemy pozostałą część wody, cały czas zarabiając "chlebek". Gotowe ciasto wyrabiamy tak długo aż stanie się gładkie i sprężyste. (wyrabiamy około 6-7 minut, ugniatając, uderzając, zwijając ciasto)
Pozostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, posypane mąką i przykryte czystą ściereczką, na około pół godziny. Po tym czasie jeszcze chwilkę wyrabiamy ciasto i rozwałkowujemy tak, żeby połowa ciasta zmieściła się na blasze a druga połowa wystawała poza nią. Ciasto smarujemy oliwą i posypujemy wszystkimi składnikami nadzienia. Przykrywamy drugą częścią ciasta i mocno zagniatamy brzegi, żeby nadzienie nie wydostało się na zewnątrz. Ciasto przygniatamy rękoma, żeby wszystkie warstwy się skleiły. Całość smarujemy po wierzchu oliwą i posypujemy ziołami, choć nie koniecznie. (ja daję wszystkie zioła do środka).
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni około 25-30 minut.
Po wyciągnięciu z piekarnika należy odczekać około 15 minut, żeby focaccia troszkę ostygła. Smacznego.
Gotowy chlebek, można jeść na ciepło, na zimno, (ale dużo smaczniejszy jest podgrzany w piekarniku), Można go nawet zamrozić i po wyjęciu z zamrażarki i rozmrożeniu podgrzać raz jeszcze w piekarniku.
Składniki ciasta chlebowego:
1 kg pszennej mąki chlebowej
35 g świeżych drożdży
2 płaskie łyżki soli
2 płaskie łyżki cukru
2 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
około 600 ml wody
mąka do podsypywania ciasta (około 3 łyżki, może być mąka tortowa)
Składniki nadzienia do focacci:
200 g startego (na grubym tarle) łagodnego sera cheddar
120 g startego (na drobnym tarle) parmezanu
4 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
łyżeczka soli
świeżo zmielony czarny pieprz
150 g startego (na grubym tarle) łagodnego sera gouda
świeże zioła: ja dodaję majeranek, bazylię i szałwię (po garści)
2 garści rukoli
(Takie dodatki do focacci proponował Jamie Oliver, ja sobie je zapożyczyłam do swojego przepisu, ale dodaję też czasami nieco więcej składników, garść pokrojonych zielonych oliwek, suszone pomidory, inne rodzaje serów...)
Robimy zaczyn z drożdży, 200 ml ciepłej wody i cukru. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut. Wysypujemy na stolnicę mąkę chlebową w formę stożka, dodajemy sól i oliwę. pomalutku wylewamy zaczyn, zarabiając jednocześnie ciasto. Dodajemy pozostałą część wody, cały czas zarabiając "chlebek". Gotowe ciasto wyrabiamy tak długo aż stanie się gładkie i sprężyste. (wyrabiamy około 6-7 minut, ugniatając, uderzając, zwijając ciasto)
Pozostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, posypane mąką i przykryte czystą ściereczką, na około pół godziny. Po tym czasie jeszcze chwilkę wyrabiamy ciasto i rozwałkowujemy tak, żeby połowa ciasta zmieściła się na blasze a druga połowa wystawała poza nią. Ciasto smarujemy oliwą i posypujemy wszystkimi składnikami nadzienia. Przykrywamy drugą częścią ciasta i mocno zagniatamy brzegi, żeby nadzienie nie wydostało się na zewnątrz. Ciasto przygniatamy rękoma, żeby wszystkie warstwy się skleiły. Całość smarujemy po wierzchu oliwą i posypujemy ziołami, choć nie koniecznie. (ja daję wszystkie zioła do środka).
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni około 25-30 minut.
Po wyciągnięciu z piekarnika należy odczekać około 15 minut, żeby focaccia troszkę ostygła. Smacznego.
Gotowy chlebek, można jeść na ciepło, na zimno, (ale dużo smaczniejszy jest podgrzany w piekarniku), Można go nawet zamrozić i po wyjęciu z zamrażarki i rozmrożeniu podgrzać raz jeszcze w piekarniku.
wtorek, 18 listopada 2014
Śniadaniowa pasta z makreli z cebulką dymką
Kiedyś pasty do pieczywa, domowe pasztety i pieczenie z cudowną galaretką były podstawą każdego rodzinnego śniadania i kolacji. Tak było, bo w sklepach haki świeciły pustkami i tylko ocet ozdabiał białe, długie pulki... Ciocia mieszkająca na wsi, przywoziła jajka, ser, mięso. Pomagała. Jak można było przetrwać inaczej z trójką małych dzieci?:)... Mama kombinowała, żeby nie było codziennie "nudnego" śniadanie, żeby nam smakowało, żeby było zdrowo.
Dziękuję Mamo za pastę z makreli:)
Porcja na około 500 g pasty
Składniki:
250 g sera białego półtłustego
około 200 g dokładnie obranej z ości, wędzonej makreli (jedna średnia makrela wędzona)
3 cebulki dymki (drobno posiekanej)
2 czubate łyżki przetartych pomidorów (albo pasty z pomidorów)
pół łyżeczki soli
pół łyżeczki pieprzu
odrobina (ja daję również pół łyżeczki, bo uwielbiam tą przyprawę) świeżo startej gałki muszkatołowej
1 czubata łyżka śmietany 18 procent
Ser biały, rybę, śmietanę, przyprawy i pomidory umieszczamy w miseczce. Przy pomocy blendera, łączymy i rozdrabniamy dokładnie wszystkie składniki. (Dzięki użyciu blendera problem małych, przeoczonych ości przestaje istnieć, zostają one po prostu rozdrobnione, tak jak reszta składników). Na końcu dodajemy drobno posiekaną cebulkę, mieszamy całość, wstawiamy do lodówki na pół godzinki, żeby pasta troszkę stężała:) Smacznego:)
Dziękuję Mamo za pastę z makreli:)
Porcja na około 500 g pasty
Składniki:
250 g sera białego półtłustego
około 200 g dokładnie obranej z ości, wędzonej makreli (jedna średnia makrela wędzona)
3 cebulki dymki (drobno posiekanej)
2 czubate łyżki przetartych pomidorów (albo pasty z pomidorów)
pół łyżeczki soli
pół łyżeczki pieprzu
odrobina (ja daję również pół łyżeczki, bo uwielbiam tą przyprawę) świeżo startej gałki muszkatołowej
1 czubata łyżka śmietany 18 procent
Ser biały, rybę, śmietanę, przyprawy i pomidory umieszczamy w miseczce. Przy pomocy blendera, łączymy i rozdrabniamy dokładnie wszystkie składniki. (Dzięki użyciu blendera problem małych, przeoczonych ości przestaje istnieć, zostają one po prostu rozdrobnione, tak jak reszta składników). Na końcu dodajemy drobno posiekaną cebulkę, mieszamy całość, wstawiamy do lodówki na pół godzinki, żeby pasta troszkę stężała:) Smacznego:)
poniedziałek, 17 listopada 2014
Świąteczne pierogi z kapustą i grzybami
Święta już czuć w powietrzu. Śniegu jeszcze brak, a deszcz jakby bardziej jesienny niż zimowy, ale spokój taki w przyrodzie zapanował, że wiemy, że to wkrótce:).
Wigilia to taki trochę dziwny dzień, bo z jednej strony pełen niezwykle prostych dań, a jednak najczęściej przygotowywanych tylko raz w roku. Kiedyś zastanawiałam się czemu tak właściwie nie gotuję na co dzień barszczu z uszkami, nie smażę karpia, nie mówiąc już o przyrządzeniu kutii? Może to magia tego dnia sprawia, że chcemy żeby był on wyjątkowy, kulinarnie też, więc gotujemy te wigilijne potrawy raz do roku. Zapewne dlatego również są tak wyjątkowe. Czekając więc na pierwszą gwiazdkę, robię mały trening "przed wigilijny" i przyrządzam postne pierożki. Zapraszam, spróbujcie sami.
Porcja na około 60-70 pierogów
Ciasto składniki:
750 g mąki
około 250 ml wody
1 jajko
1 płaska łyżka soli
Farsz składniki:
1,5 kg kiszonej kapusty
50 g suszonych grzybów (najlepiej prawdziwków)
8 płaskich łyżek przyprawy do zup maggi
płaska łyżeczka pieprzy
płaska łyżeczka soli
warzywa rosołowe (włoszczyzna) do przygotowania bulionu
1 płaska łyżka soli wrzucona do wody, do gotowania pierogów
Farsz:
Kapustę kiszoną zalewamy wodą, gotujemy do miękkości, nie płuczemy jej wcześniej, nie przelewamy wodą, chodzi o to, żeby kapusta pozostała kwaśna. Warzywa zalewamy 1,5 litrem wody w oddzielnym naczyniu i gotujemy około godziny na małym ogniu. Następnie przelewamy całość przez sito, warzywa nie będą już nam potrzebne, ważny jest gotowy bulion. Grzyby namaczamy, kiedy troszkę namokną, dokładnie myjemy, zalewamy litrem bulionu warzywnego i gotujemy na małym ogniu około pół godziny od momentu wrzenia.
kapustę po ugotowaniu i wystudzeniu odcedzamy i wygniatamy w dłoniach, żeby pozbyć się jak największej ilości wody. Siekamy kapustę drobno, wrzucamy na rozgrzaną patelnię, dolewamy bulion spod ugotowanych grzybów. Ugotowanie grzyby kroimy, dodajemy do farszu. Przyprawiamy solą, pieprz dodajemy na końcu. Dolewamy maggi, mieszamy całość, pilnujemy żeby farsz się nie przypalił, pomalutku redukujemy ilość bulionu grzybowego w farszu, do momentu aż farsz zrobi się odpowiednio gęsty.
Gotowe:)
Ciasto:
Wysypujemy mąkę na stolnicę, tworząc "kopczyk", na szczyt którego wylewamy jajko,(jajko najlepiej uprzednio wbić do szklanki, żeby sprawdzić czy nie jest zepsute) dodajemy sól i powoli zagniatamy ciasto dolewając pomalutku ciepłą wodę. Ciasto ma być miękkie i sprężyste. Wyrabiamy je kilka minut, podsypując delikatnie mąką, żeby nie przyklejało się do stolnicy.
Dzielimy ciasto na trzy części. Każdą część oddzielnie i po kolei wałkujemy na cieniutki placek. (2 mm) Wykrawamy szklanką koła, układamy farsz na placuszkach, zagniatamy pierogi.
Pierogi zawsze wrzucamy do dużej ilości wrzącej, osolonej wody, starając się, żeby w trakcie wrzucania pierogów nie przestała ona wrzeć. Pierogi po wypłynięciu na wierzch wody (i ponownym jej zawrzeniu, jeśli przestała w międzyczasie wrzeć) gotujemy 3-4 minuty. Odcedzamy. Wykładamy na talerze, polewamy roztopionym masłem, albo okraszamy zeszkloną na maśle cebulką. Smacznego.
Wigilia to taki trochę dziwny dzień, bo z jednej strony pełen niezwykle prostych dań, a jednak najczęściej przygotowywanych tylko raz w roku. Kiedyś zastanawiałam się czemu tak właściwie nie gotuję na co dzień barszczu z uszkami, nie smażę karpia, nie mówiąc już o przyrządzeniu kutii? Może to magia tego dnia sprawia, że chcemy żeby był on wyjątkowy, kulinarnie też, więc gotujemy te wigilijne potrawy raz do roku. Zapewne dlatego również są tak wyjątkowe. Czekając więc na pierwszą gwiazdkę, robię mały trening "przed wigilijny" i przyrządzam postne pierożki. Zapraszam, spróbujcie sami.
Porcja na około 60-70 pierogów
Ciasto składniki:
750 g mąki
około 250 ml wody
1 jajko
1 płaska łyżka soli
Farsz składniki:
1,5 kg kiszonej kapusty
50 g suszonych grzybów (najlepiej prawdziwków)
8 płaskich łyżek przyprawy do zup maggi
płaska łyżeczka pieprzy
płaska łyżeczka soli
warzywa rosołowe (włoszczyzna) do przygotowania bulionu
1 płaska łyżka soli wrzucona do wody, do gotowania pierogów
Farsz:
Kapustę kiszoną zalewamy wodą, gotujemy do miękkości, nie płuczemy jej wcześniej, nie przelewamy wodą, chodzi o to, żeby kapusta pozostała kwaśna. Warzywa zalewamy 1,5 litrem wody w oddzielnym naczyniu i gotujemy około godziny na małym ogniu. Następnie przelewamy całość przez sito, warzywa nie będą już nam potrzebne, ważny jest gotowy bulion. Grzyby namaczamy, kiedy troszkę namokną, dokładnie myjemy, zalewamy litrem bulionu warzywnego i gotujemy na małym ogniu około pół godziny od momentu wrzenia.
kapustę po ugotowaniu i wystudzeniu odcedzamy i wygniatamy w dłoniach, żeby pozbyć się jak największej ilości wody. Siekamy kapustę drobno, wrzucamy na rozgrzaną patelnię, dolewamy bulion spod ugotowanych grzybów. Ugotowanie grzyby kroimy, dodajemy do farszu. Przyprawiamy solą, pieprz dodajemy na końcu. Dolewamy maggi, mieszamy całość, pilnujemy żeby farsz się nie przypalił, pomalutku redukujemy ilość bulionu grzybowego w farszu, do momentu aż farsz zrobi się odpowiednio gęsty.
Gotowe:)
Ciasto:
Wysypujemy mąkę na stolnicę, tworząc "kopczyk", na szczyt którego wylewamy jajko,(jajko najlepiej uprzednio wbić do szklanki, żeby sprawdzić czy nie jest zepsute) dodajemy sól i powoli zagniatamy ciasto dolewając pomalutku ciepłą wodę. Ciasto ma być miękkie i sprężyste. Wyrabiamy je kilka minut, podsypując delikatnie mąką, żeby nie przyklejało się do stolnicy.
Dzielimy ciasto na trzy części. Każdą część oddzielnie i po kolei wałkujemy na cieniutki placek. (2 mm) Wykrawamy szklanką koła, układamy farsz na placuszkach, zagniatamy pierogi.
Pierogi zawsze wrzucamy do dużej ilości wrzącej, osolonej wody, starając się, żeby w trakcie wrzucania pierogów nie przestała ona wrzeć. Pierogi po wypłynięciu na wierzch wody (i ponownym jej zawrzeniu, jeśli przestała w międzyczasie wrzeć) gotujemy 3-4 minuty. Odcedzamy. Wykładamy na talerze, polewamy roztopionym masłem, albo okraszamy zeszkloną na maśle cebulką. Smacznego.
poniedziałek, 10 listopada 2014
Ciasteczka maślane z kokosem
Kocham smak kokosu, a jeszcze bardziej zapach maślanych, gorących, ciasteczek rozchodzący się po całym domu. Z połączenia tych dwóch ulubionych małych przyjemności powstał przepis na bardzo szybkie, pyszne, ciasteczka. Wyborne do gorzkiej herbaty, a jeszcze lepsze z mocnym, aromatycznym espresso. Smacznego:)
Porcja na około 35-40 małych ciasteczek (dwie duże blachy)
Składniki:
150 g masła
90 g drobnego cukru
2 żółtka
120 g mąki pszennej tortowej
120 g mąki pszennej razowej
25 g płatków kokosowych
2 czubate łyżki kopry kokosowej
białko do posmarowania ciasteczek
2 łyżki grubego cukru do posypania ciasteczek
Masło ucieramy z cukrem do białości, dodajemy żółtka i miksujemy. Mieszamy ze sobą obie mąki, dodajemy płatki kokosowe i koprę kokosową. Mąkę wsypujemy do masła z cukrem i żółtkami i zarabiamy ciasto. (ciasto ma być gładkie i sprężyste, jeśli lepi się do rąk, trzeba dodać odrobinę białej mąki) Rozwałkowujemy ciasto na grubość około 1 cm, wykrawamy za pomocą kieliszka małe ciasteczka o średnicy około 5 cm. (ja używam do tego celu koniakówki) Smarujemy ciasteczka białkiem, posypujemy cukrem. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia pozostawiając przerwy między ciasteczkami co najmniej 3 cm. pieczemy w temperaturze 170 stopni około 15-17 minut. Gotowe:)
niedziela, 9 listopada 2014
Krótka fotograficzna relacja ze Slow Food Festival w Krakowie
Mieliśmy dzisiaj okazję spróbować pysznego jedzenia. Szkoda, że wystawców nie było aż tak wielu jak się spodziewaliśmy, ale za to jakość produktów, które udało nam się skosztować rekompensowała wszystko:) Sery, miody, szynki długo dojrzewające, dżemy, konfitury, chleb, wino, piwo niepasteryzowane, cuda cudeńka dostępne na wyciągnięcie ręki, trochę zabraliśmy zresztą do domu. Kochani; warto było:)
piątek, 31 października 2014
Muffinki z suszonymi pomidorami i oliwkami
Są takie smaki, które w dzieciństwie były mi zupełnie obce, a teraz zawładnęły niemal moją duszą:) Suszone pomidory, pyszna włoska mozzarella, oliwki, świeże i suszone zioła w ilościach każdych... Czasy PRLu już nie tak bardzo mi bliskie, (były raczej "towarzyszem bliższym" młodości i codzienności moich rodziców) odcisnęły troszkę piętno na naszej domowej kuchni, na kuchni mojej mamy i babci i choć była ona wspaniała to niektórych rzeczy po prostu najnormalniej w świecie nie było i nie mogliśmy poznać ich smaku. Mojemu dziecku ciężko będzie uwierzyć, że najwspanialszą rzeczą w owym czasie były gumy Donald kupowane w Pewexie, pomarańcze na święta, cukier w kostkach podkradany z "mamusinej cukierniczki dla gości". Zawsze kiedy sobie o tym przypominam, uśmiech pojawia się na mojej twarzy, ale i tak wolę czasy, w których u siebie w domu mogę smakować cały świat:)
Takie sobie więc babeczki wymyśliłam z oliwkami i suszonymi pomidorami. Smacznego:)
Składniki:
70 g pomidorów suszonych, pokrojonych
100 g zielonych oliwek pokrojonych w plasterki
200 g mąki pszennej
2 jajka
100 ml mleka
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
100 g roztopionego, ostudzonego masła
pół łyżeczki soli
odrobina pieprzu
pół łyżeczki suszonego rozmarynu
pół łyżeczki suszonej bazylii
pół łyżeczki suszonego oregano
Do jednej miseczki wsypujemy wszystkie suche składniki, a w drugiej ubijamy mikserem całe jajka i po kolei dodajemy pozostałe mokre składniki, (mleko, masło, pokrojone pomidory, oliwki) delikatnie, pomału mieszając. Na koniec wsypujemy powoli składniki suche cały czas delikatnie mieszając. Przekładamy gotową masę do foremek, lub papilotek.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni około 15-20 minut. (ja użyłam dużych foremek, więc musiałam babeczki piec nieco dłużej, około 30 minut)
Można je podawać ze "smakowymi" oliwami (czosnkową, z papryczką chilli), jako przekąskę przed daniem głównym.
Takie sobie więc babeczki wymyśliłam z oliwkami i suszonymi pomidorami. Smacznego:)
Składniki:
70 g pomidorów suszonych, pokrojonych
100 g zielonych oliwek pokrojonych w plasterki
200 g mąki pszennej
2 jajka
100 ml mleka
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
100 g roztopionego, ostudzonego masła
pół łyżeczki soli
odrobina pieprzu
pół łyżeczki suszonego rozmarynu
pół łyżeczki suszonej bazylii
pół łyżeczki suszonego oregano
Do jednej miseczki wsypujemy wszystkie suche składniki, a w drugiej ubijamy mikserem całe jajka i po kolei dodajemy pozostałe mokre składniki, (mleko, masło, pokrojone pomidory, oliwki) delikatnie, pomału mieszając. Na koniec wsypujemy powoli składniki suche cały czas delikatnie mieszając. Przekładamy gotową masę do foremek, lub papilotek.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni około 15-20 minut. (ja użyłam dużych foremek, więc musiałam babeczki piec nieco dłużej, około 30 minut)
Można je podawać ze "smakowymi" oliwami (czosnkową, z papryczką chilli), jako przekąskę przed daniem głównym.
piątek, 24 października 2014
Placuszki z dyni z "niebieskim pleśniakiem"
porcja dla 4 osób
Składniki:
1 kg dyni
5 czubatych łyżek mąki pszennej (około 60 g)
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
pół łyżeczki soli
1 całe jajko
łyżka masła (około 10 g)
50 g sera blue lazur
szczypta pieprzu cayenne (tak na prawdę może być więcej niż szczypta, zależy jak ostre potrawy lubimy:)
szczypiorek pokrojony drobno do posypania po wierzchu
olej do posmarowania patelni przed pieczeniem
Obieramy i czyścimy z nasion dynię, kroimy na małe kawałeczki, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. (około 30 min.) Po odcedzeniu ugotowanej dyni, za pomocą blendera miksujemy całość na gładką masę, dodajemy masło, mieszamy. Po ostudzeniu dodajemy do puree mąkę, jajko, sól, pieprz, proszek do pieczenia, pokruszony ser. Mieszamy. Wykładamy na rozgrzaną patelnię posmarowaną olejem po 2 łyżki masy na jeden placuszek. Smażymy po obu stronach około 2,5 minuty. Układamy na talerzu, posypujemy szczypiorkiem. Smacznego.
Składniki:
1 kg dyni
5 czubatych łyżek mąki pszennej (około 60 g)
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
pół łyżeczki soli
1 całe jajko
łyżka masła (około 10 g)
50 g sera blue lazur
szczypta pieprzu cayenne (tak na prawdę może być więcej niż szczypta, zależy jak ostre potrawy lubimy:)
szczypiorek pokrojony drobno do posypania po wierzchu
olej do posmarowania patelni przed pieczeniem
Obieramy i czyścimy z nasion dynię, kroimy na małe kawałeczki, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. (około 30 min.) Po odcedzeniu ugotowanej dyni, za pomocą blendera miksujemy całość na gładką masę, dodajemy masło, mieszamy. Po ostudzeniu dodajemy do puree mąkę, jajko, sól, pieprz, proszek do pieczenia, pokruszony ser. Mieszamy. Wykładamy na rozgrzaną patelnię posmarowaną olejem po 2 łyżki masy na jeden placuszek. Smażymy po obu stronach około 2,5 minuty. Układamy na talerzu, posypujemy szczypiorkiem. Smacznego.
czwartek, 23 października 2014
Placuszki z dyni na słodko
Pora na dynię, bo sezon już w pełni, więc dziś na blogu placuszki dyniowe w słodkiej swojej odsłonie. Dynia jako taka jest w smaku mdła i niewyraźna i wypada ją wzbogacić o dodatkowe składniki, żeby nabrała charakteru. Tym razem wystarczyło trochę cukru, cytryny i owoców i pyszny deser gotowy.
porcja dla 4 osób
Składniki:
1 kg dyni
5 czubatych łyżek mąki pszennej (około 60 g)
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki soku z cytryny
szczypta soli
4 czubate łyżki brązowego cukru (około 50 g)
1 całe jajko
cukier puder do posypania placuszków
ewentualnie owoce do ozdoby
olej do posmarowania patelni przed pieczeniem
Obieramy i czyścimy z nasion dynię, kroimy na małe kawałeczki, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. (około 30 min.) Po odcedzeniu ugotowanej dyni, za pomocą blendera miksujemy całość na gładką masę. Po ostudzeniu dodajemy do puree mąkę, cukier, jajko, proszek do pieczenia, sól i sok z cytryny. Mieszamy. Wykładamy na rozgrzaną patelnię posmarowaną olejem po 2 łyżki masy na jeden placuszek. Smażymy po obu stronach około 2,5 minuty. Układamy na talerzu, posypujemy cukrem pudrem, układamy obok owoce. Smacznego.
porcja dla 4 osób
Składniki:
1 kg dyni
5 czubatych łyżek mąki pszennej (około 60 g)
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki soku z cytryny
szczypta soli
4 czubate łyżki brązowego cukru (około 50 g)
1 całe jajko
cukier puder do posypania placuszków
ewentualnie owoce do ozdoby
olej do posmarowania patelni przed pieczeniem
Obieramy i czyścimy z nasion dynię, kroimy na małe kawałeczki, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. (około 30 min.) Po odcedzeniu ugotowanej dyni, za pomocą blendera miksujemy całość na gładką masę. Po ostudzeniu dodajemy do puree mąkę, cukier, jajko, proszek do pieczenia, sól i sok z cytryny. Mieszamy. Wykładamy na rozgrzaną patelnię posmarowaną olejem po 2 łyżki masy na jeden placuszek. Smażymy po obu stronach około 2,5 minuty. Układamy na talerzu, posypujemy cukrem pudrem, układamy obok owoce. Smacznego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)